Józef Trojanowski
Józef Trojanowski | |||
| |||
Data urodzenia | 6 stycznia 1919 | ||
Miejsce urodzenia | Warszawa | ||
Data śmierci | 27 lutego 2002 | ||
Miejsce śmierci | Szczecin | ||
Miejsce spoczynku | Cmentarz Centralny w Szczecinie kw. 62 | ||
Lokalizacja grobu | zobacz na mapie | ||
Józef Trojanowski (1919-2002) (właśc. Szymon Wajdenbaum)
Życiorys
Urodził się w Warszawie z ojca Zendla i mamy Etli z d. Fajermacher w biednej żydowskiej rodzinie. Mieszkali w Warszawie przy ul. Niskiej 71/66. Przed wojną ukończył szkołę podstawową i uczył się zawodu. We wrześniu, jak wielu cywilnych warszawiaków uciekł z miasta i po drodze w Kałuszynie został ranny podczas w bombardowania. Dostał się do niewoli niemieckiej i został wywieziony do obozu w Prusach Wschodnich, skąd po dwóch miesiącach uciekł z powrotem do Warszawy. Namówił brata i ojca do ucieczki przez granicę na wschód. W lutym 1940 r. dostali się do Janowa Białostockiego, a potem do Białegostoku. Przebywały tam w fatalnych warunkach tysiące uciekinierów. Brat z ojcem postanowili wrócić do Warszawy. Józef Trojanowski zdecydował się pozostać. Już w marcu deportowano go do Barnaułu a później do Stalińska (Nowokuźnieck) w Ałtajskim Kraju, gdzie pracował w hucie jako ślusarz.
W 1945 r. ożenił się z Rosjanką, córką zesłańców Praskowią i wraz z nią wiosną 1946 r. został repatriowany do Polski, do Szczecina. Dowiedział się, że cała rodzina zginęła w getcie.
W czerwcu 1946 r. stawił się przed komisją poborową, jednak ze względu na stan zdrowia nie został wcielony do wojska, ale do Milicji Obywatelskiej. Pełnił funkcję szeregowego funkcjonariusza - pilnując dobytku przed szabrownikami - a także służbę wartowniczą. Pod naciskiem zwierzchników z MO w 1952 r. zmienił nazwisko rodowe na polsko brzmiące - Trojanowski. Przez prawie trzy lata starał się o zwolnienie go ze służby w MO, udało mu się dopiero na początku 1954 r.
Później pracował w spółdzielniach pracy m.in. PSS "Społem" i "Galanteria", jednocześnie dokształcając się na kursach zawodowych. Od 1964 r. aż do przejścia na emeryturę, był zatrudniony w różnych szkołach na stanowisku woźnego i palacza. W 1982 r. zatrudniony został na etacie świetlicowego w Towarzystwie Społeczno – Kulturalnym Żydów Szczecinie, gdzie dał się poznać jako życzliwy, pomocny i niezwykle oddany pracownik.
Przez wiele lat był korespondentem "Fołks Sztyme", w którym zamieszczał relacje w języku żydowskim z wydarzeń, które miały miejsce w Oddziale. Był bardzo aktywny społecznie: odwiedzał chorych, zawoził im obiady, robił zakupy. Był człowiekiem niezwykle skromnym, o dużej kulturze osobistej. Zmarł w wyniku potrącenia przez samochód.
Został pochowany na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie